IQroma pisze:
ale obraz Tomasza Beksińskiego dla mnie jest już zupełnie inny i nie dziwię się, że popełnił on samobójstwo to jedyne co mu wyszło najlepiej.
Nie przesadzaj! Z tego, co do mnie dociera obraz nakreślony przez reżysera jest kompletnym z doopy wyjętym bzdetem. Nikt z rodziny Beksińskich nie może się już bronić, więc można tę rodzinę opluć i zszargać jej dobre imię, bo to się sprzeda! Ludzie lubili Tomasza Beksińskiego i radio, które "robił", a zatem trzeba go uszargać w goownie, żeby więcej ludzi przyszło do kina i więcej rozmawiało o filmie. Taka jest współczesna kultura. Tomasz Beksiński był ponoc wrazliwym (nadwrażliwym) człowiekiem, który często zachowywał sie dziwnie, ale raczej nie były to zachowania agresywne. Uważam, że chociaż film wzbudził zainteresowanie, to jest wielkim fejkiem. A zainteresowanie budzi własnie dlatego, że szarga coś, co było szanowane. Na siłe robią kontrowersję. Senior Beksiński też jest przedstawiony jako kretyn, który tylko maluje, żre i chleje piwsko! Przecież nie takim człowiekiem był jeden z najwybitniejszych polskich malarzy!!!